-
Zagłada Czarnej Kompanii. Czarna Kompania Tom 4 wyd. 2022


Wpisz swój e-mail |
Cena przesyłki | 7.99 |
Dostępność |
Brak towaru
|
Waga | 1.14 kg |
Kod kreskowy | |
ISBN | 978-83-8188-420-4 |
EAN | 9788381884204 |
Ocalali członkowie Kompanii potajemnie przegrupowują siły w Taglios. Ich celem jest uwolnienie braci uwięzionych pod równiną lśniącego kamienia. Podróżując w koszmarnych warunkach, docierają do celu, nim magiczna pożoga ujawni prawdziwe oblicze rzeczywistości, odsłoni nieznane dzieje Kompanii, a nowe światy powstaną i zginą...
Cena, którą przyjdzie za to zapłacić będzie niezwykle wysoka.
Przez lata żaden z członków Czarnej Kompanii nie ginie w bitwie. Konował wie, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Nie musi długo czekać na potwierdzenie swych obaw - nadchodzi meldunek, że dawny wróg znów zaczął działać. Jego atak przy Bramie Cienia, wywoła łańcuch zdarzeń, który przywiedzie Kompanię na skraj przepaści i, jak zwykle w jej historii, o kilka kroków dalej.
Zebrane w jednym tomie ostatnie dwie części ("Woda śpi" oraz "Żołnierze żyją") serii, która zrewolucjonizowała fantasy. Nowa edycja cyklu o Czarnej Kompanii składa się z czterech tomów: "Kroniki Czarnej Kompanii", "Księgi Południa", "Powrót Czarnej Kompanii", "Zagłada Czarnej Kompanii".
„Czarną Kompanią" Glen Cook w pojedynkę dokonał rewolucji na polu fantasy - z czego mnóstwo czytelników wciąż nie zdaje sobie sprawy. Sprowadził opowieść do poziomu zwykłego człowieka, porzucając zużyte schematy królów, książąt i złych czarnoksiężników. Było to niczym lektura powieści o wojnie w Wietnamie czytanych na haju" - Steven Erickson.