-
Twoja wina. Trylogia winnych. Tom 2
Wysyłka w ciągu | 3 dni |
Cena przesyłki | 7.99 |
Dostępność | Średnia dostępność 50 szt. |
Waga | 0.462 kg |
Kod kreskowy | |
ISBN | 978-83-67217-40-8 |
EAN | 9788367217408 |
DARMOWA DOSTAWA OD 299,00 ZŁ
Mercedes Ron
Trylogia winnych
Tom 2 Twoja wina
75 milionów czytelników na Wattpadzie!
Ich związek nie będzie łatwy. Są przeciwieństwami: wodą i ogniem, cukrem i solą... A kiedy zbliżają się do siebie, lecą iskry...
Noah kończy osiemnaście lat. Wreszcie może samodzielnie podejmować decyzje. Zdaje też ostatnie egzaminy w szkole i wybiera się na studia. Oczywiście w Los Angeles, żeby być blisko Nicka. Ich miłość kwitnie, ale Raffaella i William nie patrzą na ich związek przychylnym okiem. Matka Noah zabiera ją w miesięczną podróż po Europie, nie licząc się z wakacyjnymi planami córki. Nick, na polecenie ojca, ma się zająć nową kancelarią w... San Francisco, sześćset kilometrów od domu. To zbieg okoliczności czy misternie uknuta intryga? Na domiar złego i Noah, i Nicka dopadają demony przeszłości. Czy ich uczucie przetrwa tę trudną próbę?
Trylogię Mercedes Ron przeczytało 75 milionów czytelników Wattpada i właśnie trwa ekranizacja powieści.
Mercedes Ron
Urodziła się w Buenos Aires. Ukończyła Wydział Komunikacji Audiowizualnej na Uniwersytecie w Sewilli i tam dzisiaj mieszka. W połowie 2015 roku zaczęła pisać na platformie Wattpad pierwszą część trylogii Moja wina, która trafiła do sprzedaży w marcu 2017 roku. Kilka miesięcy później ukazała się jej druga część - Twoja wina, a w lipcu kolejnego roku - Nasza wina. Trylogia winnych okazała się wielkim sukcesem autorki.
Fragment
Stoimy w deszczu, przemoknięci, skostniali z zimna, ale to nieważne. Nic nie ma już znaczenia. Wiem, że za moment zmieni się wszystko, że mój świat lada chwila legnie w gruzach.
- Nic już nie możesz zrobić, nie jestem w stanie nawet patrzeć ci w twarz...
Na policzkach ma łzy rozpaczy.
Dlaczego nie da się cofnąć czasu? To, co mówi, przeszywa mi duszę jak nóż, rozdzierając mnie od środka.
- Nie wiem, co ci powiedzieć... - odpowiadam, starając się zapanować nad ogarniającą mnie paniką. Nie może mnie zostawić... Nie zrobi tego, prawda?
Patrzy mi prosto w oczy z nienawiścią, z pogardą... Kto by pomyślał, że będzie w stanie tak na mnie patrzeć.
- To koniec - szepcze załamanym, ale stanowczym głosem.
I wraz z tymi dwoma słowami mój świat zapada się głęboko w samotną, przerażającą ciemność, w więzienie zaprojektowane specjalnie dla mnie. Ale należało mi się to, tym razem mi się należało.